tag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post2739180212301073676..comments2023-06-24T03:28:59.077+02:00Comments on Czytam to i owo...: Festiwal "Emmy" uważam za otwarty! Quiz: Jak dobrze znasz Emmę?Tarninahttp://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-12714387958290272752015-12-19T10:46:36.808+01:002015-12-19T10:46:36.808+01:00Ależ skąd, Harriet była zachwycona ;) Ale jak słus...Ależ skąd, Harriet była zachwycona ;) Ale jak słusznie zauważyłeś, o mały włos, a skończyłoby się to dla niej tragicznie. Mnie się ta analogia z panią Elton wydaje całkiem wyraźna. Emma sama decyduje, że weźmie Harriet pod swoje skrzydła i "zrobi jej dobrze", według swojego widzimisię. Dokładnie to samo robi pani Elton Jane. Ale zaczęliśmy od tego, jak się do siebie zwracają - tutaj widać taki sam brak szacunku Eltonowej wobec Jane, jak Emmy wobec Harriet. Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-49993195464092165142015-12-18T10:11:31.521+01:002015-12-18T10:11:31.521+01:00Mnie się wydaje, że Emma jest bardziej irytująca n...Mnie się wydaje, że Emma jest bardziej irytująca niż zabawna, a już Harriet na pewno nie było do śmiechu z tytułu znajomości z Emmą. Coś jest w tym porównaniu z Pigmalionem ale zestawianie z Augustą i Jane już mnie nie przekonuje. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-39918243949384741892015-12-18T09:34:41.381+01:002015-12-18T09:34:41.381+01:00Różnica sfer też, ale chyba jednak w mniejszym sto...Różnica sfer też, ale chyba jednak w mniejszym stopniu, wydaje mi się, że to jest jednak bardziej podkreślenie, że Emma bawi się w Pigmaliona. Ale niezależnie od tego, którą interpretację wybierzemy, mamy okazje pośmiać się z Emmy. Bo przecież jednocześnie ona stara się prezentować Harriet jako osobę godną najwyższych kręgów towarzyskich, a z drugiej strony, jej patronat nad Harriet jest bardzo podobny do tego, co tak krytykowana przez nią pani Elton robi z Jane Fairfax.<br /><br />A szwagier to tak jak brat. Poza tym nie mogłaby do niego mówić "panie Knightley", bo to było zarezerwowane dla jego starszego brata.<br /><br />Pan Woodhouse - otóż to! Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-57802763635068731032015-12-17T21:41:50.397+01:002015-12-17T21:41:50.397+01:00Oczywiście, to tego dochodzi jeszcze różnica sfer ...Oczywiście, to tego dochodzi jeszcze różnica sfer - ciekawe jednak, że do szwagra Emma zwraca się po imieniu :-). <br />Zapewne pan Woodhouse uznał, że lepiej zrobić jej to przyjęcie u nich, niż gdyby on miał się wybierać gdzieś z domu i narażać na otwarcie okien :-)Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-38699580556291741932015-12-17T18:40:08.715+01:002015-12-17T18:40:08.715+01:00Tak wtedy wyglądała przyjaźń. Mnie to nie dziwi. I...Tak wtedy wyglądała przyjaźń. Mnie to nie dziwi. Interesujące jest to, że Emma mówi do Harriet po imieniu, a ona do niej "panno Woodhouse". To wskazuje, jak bardzo, również w mniemaniu Emmy, ich relacja jest asymetryczna, choć Emma deklaruje przyjaźń. Asymetryczność w formach zwracania się widać również w relacji Knightley-Emma i pani Weston-Emma, ale to jest zrozumiałe, bo to jest niejako oficjalnie relacja mentor/mentorka-uczennica. "Przyjaźń" Emmy z Harriet jest właściwie parodią relacji pani Weston z Emmą.<br /><br />Mieszkała z nimi przez 16 lat, więc była domownikiem. Byłoby nieprzyzwoitością, gdyby jej tego wesela nie urządzili. Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-39307422114615652762015-12-17T18:19:04.878+01:002015-12-17T18:19:04.878+01:00Jasne ale przecież były koniec końców przyjaciółka...Jasne ale przecież były koniec końców przyjaciółkami :-) podobnie jest zresztą w przypadku Harriet i Emmy, gdzie odpada kwestia różnicy wieku. Jeśli chodzi o miejsce, to chodziło mi o to, że wygląda na to, że przyjęcie weselne odbyło się w domu Woodhouse'ów a przecież Ann była dla nich, jakby nie patrzeć, obcą osobą. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-8984891889487562362015-12-17T17:56:49.574+01:002015-12-17T17:56:49.574+01:00Bo żeby zrozumieć powieść sprzed 200 lat, trzeba z...Bo żeby zrozumieć powieść sprzed 200 lat, trzeba zrozumieć, jak ludzie żyli 200 lat temu :). W przeciwnym razie można dojść do całkiem błędnych wniosków. Anglicy tamtej epoki bardzo rzadko zwracali się do siebie po imieniu, to był dowód ogromnej zażyłości. No wiesz, pani Elton zwracała się do męża panie E. ;) Frank Churchill zwracał się do ojca "sir", tak samo zresztą jak John Knightley do teścia.<br />A na miejsce przyjęcia nie zwróciłam uwagi, ale zakładam, że było w Hartfield.<br />Ale w ogóle polecam sięgnięcie po oryginał. Angielszczyzna jest nieco archaiczna, ale wcale nie taka trudna.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-66368017750579740882015-12-17T17:43:55.272+01:002015-12-17T17:43:55.272+01:00Ja tam jestem na to za słaby i - przyznaję - za le...Ja tam jestem na to za słaby i - przyznaję - za leniwy :-) choć byłem już o włos od sięgnięcia do oryginału bo zaciekawił mnie rozdźwięk pomiędzy deklaracjami o siostrzano-przyjacielskich relacjach pomiędzy Emmą a panią Weston podczas gdy Emma zwraca się do niej per pani, no i zaintrygowało mnie miejsce, w którym odbyło się przyjęcie weselne państwa Weston :-)Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-86363195125119977632015-12-17T17:36:06.153+01:002015-12-17T17:36:06.153+01:00Zdradzę, że u Hadyny będzie wpis o przekładach, al...Zdradzę, że u Hadyny będzie wpis o przekładach, ale skoro już poruszyliśmy tę kwestię... "Emma" w tłumaczeniu, to ciągle bardzo fajna książka, ale niedokładnie ta, którą napisała Austen. Spolszczanie imion kiedyś było powszechne, a ten przekład swoje lata ma. Akurat Henryczek jest słodki, ale Jan i Jerzy mnie irytowali. Z takich całkiem oczywistych rzeczy, które zmieniła tłumaczka, mogę wymienić sposób zwracania się do siebie bohaterów. Knightley mówił po prostu "Emmo" (ty), znał ja od kołyski. A nikt nie ośmieliłby się nazwać jej "panną Emmą", to byłoby niegrzeczne. Przysługiwał jej tytuł panny Woodhouse. To była istotna różnica w regencyjnej Anglii. No i wiele aluzji i drugich den ginie w przekładzie.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-595980961281136092015-12-17T17:23:49.800+01:002015-12-17T17:23:49.800+01:00Bazując na tekście Dmochowskiej jednoznacznie wyja...Bazując na tekście Dmochowskiej jednoznacznie wyjaśnić się tego nie da :-) Mnie najbardziej rozbawiły polskie imiona - zwłaszcza Henryś, jeśli dobrze pamiętam :-)Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-52321980122367946242015-12-17T17:12:14.269+01:002015-12-17T17:12:14.269+01:00Wyjaśniam to na stronie z odpowiedziami do testu. ...Wyjaśniam to na stronie z odpowiedziami do testu. To znaczy nie do końca wyjaśniam. Jane dostała pianoforte :). Co można przetłumaczyć i tak, i tak. Chodzi o rozsądek tłumacza, albo o jego wiarę w rozsądek Franka Churchilla. Pani Dmochowskiej zabrakło tu konsekwencji, ale to nie była jej jedyna wpadka. Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-62352415149126834922015-12-17T16:59:28.926+01:002015-12-17T16:59:28.926+01:00Zabrakło jeszcze jednego pytania, iście węzła gord...Zabrakło jeszcze jednego pytania, iście węzła gordyjskiego: co otrzymała Jane Fairfax jako prezent-niespodziankę: pianino czy fortepian? :-)Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-22658181973922680742015-12-17T16:30:07.094+01:002015-12-17T16:30:07.094+01:00No, to by było powtarzanie już ogranych chwytów.No, to by było powtarzanie już ogranych chwytów.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-63098019784876980952015-12-17T16:28:52.655+01:002015-12-17T16:28:52.655+01:00Wydaje mi się, że przeczytanie książki ponownie, t...Wydaje mi się, że przeczytanie książki ponownie, to nigdy nie jest zły pomysł, chyba ze to zła książka, ale w przypadku Jane Austen nie ma o tym mowy. Po prostu za pierwszym razem śledzimy głównie rozwój fabuły i nie jesteśmy się w stanie skoncentrować na wszystkim. A powieści Austen są bardzo proste z pozoru, ale w rzeczywistości bardzo gęste. Wydaje mi się nawet, że za kolejnym razem, czyta się nawet lepiej.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-21522098774758760482015-12-16T21:51:36.958+01:002015-12-16T21:51:36.958+01:00Miałam kiedyś tę książkę w ręku, ale nie kupiłam, ...Miałam kiedyś tę książkę w ręku, ale nie kupiłam, "racjonalnie" stwierdziwszy, że powinnam zacząć od przeczytania powieści Austen. A teraz zacznę chyba od ponownej lektury "Emmy", bo już teraz widzę, że przegapiłam mnóstwo cudowności. A na dodatek, pozazdrościłam Wam (Tobie i Pyzie) analitycznych umysłów. Dzięki za tropy! leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-85604790706165136162015-12-16T21:27:11.921+01:002015-12-16T21:27:11.921+01:00Och, cudownie, dla takich komentarzy warto organiz...Och, cudownie, dla takich komentarzy warto organizować festiwale "Emmy"! ;)<br />Jeśli chodzi o coś po polsku, to mogę polecić A.Przedpełską-Trzeciakowską:<br />http://czytamtoiowo.blogspot.com/2014/09/anna-przedpeska-trzeciakowska-jane.html<br />Chyba nic więcej u nas się nie ukazało. Niedawno Padma z "Miasta książek" polecała wiele pozycji angielskich.<br />No i oczywiście jest Internet, sporo się można dowiedzieć, ale też głównie po angielsku.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-490923672034491362015-12-16T20:54:30.355+01:002015-12-16T20:54:30.355+01:00Uwielbiam takie smaczki! Będę musiała rozejrzeć si...Uwielbiam takie smaczki! Będę musiała rozejrzeć się za jakąś pozycją o powieściach Austen od kuchni-odkrywanie drugiego dna "Emmy" musi być naprawdę ciekawe. Coś mi się wydaje, że jeszcze nie raz dam się "Emmie" zainspirować :-)leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-62394047812989183882015-12-16T19:49:46.869+01:002015-12-16T19:49:46.869+01:00Mam nadzieję, szkoda by było, gdyby nie! :)
Tak, ...Mam nadzieję, szkoda by było, gdyby nie! :)<br /><br />Tak, też zwróciłam na to uwagę. Ale przynajmniej Jane nie podzieliła losu Marianny w tym względzie ;).Pyzahttps://www.blogger.com/profile/10400245090613577999noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-32225162416572261322015-12-16T19:30:38.781+01:002015-12-16T19:30:38.781+01:00Dzięki za uznanie, mam nadzieje, że ta nowozdobyta...Dzięki za uznanie, mam nadzieje, że ta nowozdobyta wiedza techniczna jeszcze mi się przyda ;)<br /><br />A propos tego pytania pana W. Ono jest zaskakujące, bo takie właściwie... intymne, ale biorąc pod uwagę ówczesną modę, bardzo rozsądne. W ogóle uwagi pana W. są bardziej rozsądne, niż się na ogół uważa ;)Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-3709472295037864772015-12-16T18:08:01.847+01:002015-12-16T18:08:01.847+01:00O kurczę, to dopiero test! Nigdy takich szczegółow...O kurczę, to dopiero test! Nigdy takich szczegółowych nie robiłam i myślę, że gdyby nie to, że przy okazji Festiwalu zapoznaję się z różnymi wersjami "Emmy", poszłoby mi dużo gorzej (a i tak złapałam się na wiele podchwytliwych szczegółów :))! Podziwiam też bardzo, że jest to tak świetnie zrobione technicznie -- chapeau bas! :)<br /><br />Doceniam bardzo odpowiedzi na pytanie 23, bardzo w stylu pana W. ;)Pyzahttps://www.blogger.com/profile/10400245090613577999noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-71809174231124115732015-12-16T15:32:27.312+01:002015-12-16T15:32:27.312+01:00Może to dobry moment, żeby sobie powtórzyć "E...Może to dobry moment, żeby sobie powtórzyć "Emmę"? Książki Austen tylko zyskują przy powtórkach ;)<br />Zapraszamy!Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-13322400542236062312015-12-16T15:30:43.499+01:002015-12-16T15:30:43.499+01:00To raczej nie był ręcznik kąpielowy, myślę, że do ...To raczej nie był ręcznik kąpielowy, myślę, że do większej szkatułki by się zmieścił;). Natrafiłam na tę informację przypadkowo i teraz raczej nie uda mi się jej odszukać i sprawdzić co to takiego dokładnie było. Ale fragment o Harriet, pozbywającej się "relikwii" po utraconej miłości mógł być takim prywatnym żartem, wplecionym do powieści. Jane Austen często zamieszczała w swoich książkach takie aluzje zrozumiałe tylko dla rodziny - i rzeszy biografów, w późniejszych czasach.Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-18493439090888644982015-12-16T14:42:04.954+01:002015-12-16T14:42:04.954+01:00Oj, prawie nic nie pamiętałam ^^
Ale to nic. Czeka...Oj, prawie nic nie pamiętałam ^^<br />Ale to nic. Czekam niecierpliwie na Wasze wpisy :)<br /><br />KarmenaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-41559305278903449422015-12-16T14:06:33.845+01:002015-12-16T14:06:33.845+01:00Z przyjemnością dołączę do niedzielnych ploteczek!...Z przyjemnością dołączę do niedzielnych ploteczek! <br />Hmm, ręcznik... To trochę jak sweter albo wtulanie się w poduszkę i narkotyzowanie zapachem oblubieńca ;-) Jedyny minus - relikwii tak pokaźnego gabarytu nie da się zamknąć w rzeźbionej szkatułce na drobiazgi ;-)leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6078921970733221235.post-84826698394446775802015-12-16T13:55:12.853+01:002015-12-16T13:55:12.853+01:00Na dyskusję na temat pana Knightleya zapraszam Cię...Na dyskusję na temat pana Knightleya zapraszam Cię 20 grudnia, bo na naszym Pikniku będziemy z Pyzą plotkować o panach z Highbury ;)<br /><br />A wiesz, tę rzeczywistą pamiątkę po panu Eltonie zainspirowała bratanica Jane Austen, Fanny, która przechowywała w takim charakterze zdaje się ręcznik, którego kiedyś użył jej niedoszły narzeczony :)Tarninahttps://www.blogger.com/profile/05403161134434208555noreply@blogger.com