*** Winslow Homer (1836-1910, USA) "Światło i cień", ok. 1872 ***
Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się wrócić do regularnego blogowania i wreszcie napisać o którejś z ostatnio przeczytanych książek. A tymczasem życzę udanej niedzieli!
Zazdrość! A obraz trochę idylliczny, a trochę nie do końca (bo jednak dość tam ciemno musi być, gdzie też ten hamak jest zawieszony wśród lip?). No i jaka bohaterka dbająca o hamak: buty poza nim! ;)
Mnie właśnie ten cień wydaje się atrakcyjny, a tu jest przyjemnie zestawiony z plamą światła. Też myślę, że hamak jest pod lipami, ale - nie wiem dlaczego - mam wrażenie, że tam niedaleko musi też być jakiś staw, albo przynajmniej sadzawka (oby nie było komarów). A ułożenie nóg to chyba jednak bardziej dbałość o spódnicę, albo względy skromności i elegancji ;)
Zazdrość! A obraz trochę idylliczny, a trochę nie do końca (bo jednak dość tam ciemno musi być, gdzie też ten hamak jest zawieszony wśród lip?). No i jaka bohaterka dbająca o hamak: buty poza nim! ;)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie ten cień wydaje się atrakcyjny, a tu jest przyjemnie zestawiony z plamą światła. Też myślę, że hamak jest pod lipami, ale - nie wiem dlaczego - mam wrażenie, że tam niedaleko musi też być jakiś staw, albo przynajmniej sadzawka (oby nie było komarów). A ułożenie nóg to chyba jednak bardziej dbałość o spódnicę, albo względy skromności i elegancji ;)
UsuńMożna się rozmarzyć :) wygodnie, letnio, spokojnie.
OdpowiedzUsuńPrawda? I jak ten obraz skłania do naśladownictwa :)
Usuń