wtorek, 31 marca 2015

Martwa natura z książką: w brązach, przedwiosennie




 



"Dziewczęta z Nowolipek" Gojawiczyńskiej z r. 1947.
"Dwa bieguny" Orzeszkowej z r. 1950.
Książka bez strony tytułowej ("Somosierra" Wacława Gąsiorowskiego).

4 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba to zdjęcie z piórem - raz, że coś takiego nieuchwytnego z klimatu książki w tym jest, a dwa sama kompozycja steranej życiem książki i opadłego pióra, które samo w sobie jest piękne, ale jednak było częścią większej całości kiedyś, jest trafiona w punkt. (Mleczokwiaty zaś się zacnie komponują z oprawą książek wyżej - w ogóle ostatnio z przyjemnością patrzę na wykończenia tych oprawianych w ten sposób książek, zwłaszcza zaś na ten papier wykończeniowy na drugiej stronie okładki i jednocześnie jakby pierwszej stronie książki).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to pięknie ujęłaś: pióro było kiedyś częścią większej całości ;)

      Usuń
  2. Bardzo podobają mi się Twoje blogi. Tarninę znam już długo, ale tutaj zajrzałam dopiero kilka dni temu, i obejrzałam blog dokładnie co najmniej dwukrotnie, notując kilka tytułów na lato. Posiadasz wspaniałe poczucie estetyki! Oglądanie Twoich zdjęć jest dla mnie niezwykle relaksujące. Życzę Ci pięknej wiosny :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dobrze wiedzieć, że blog się na coś przydaje :) Nawzajem wszystkiego dobrego!

      Usuń

Dziękuję za komentarz.