Dziś niedziela wyjątkowa, ale nie będzie wpisu okolicznościowego. Zamiast tego proponuje obraz, który łączy moje dwa blogowe cykle. Jest to martwa natura (tak się składa, że z książką) Henri'ego Fantin-Latoura, obraz z 1866 r. Jedna w wielu przepięknych, eleganckich martwych natur tego artysty.
*** Henri Fantin-Latour (1836-1904), "Martwa natura" ***
O kwiatowych obrazach Fantin-Latoura wspominał Proust w "Stronie Guermantes", ale nie potrafię w tej chwili odszukać cytatu.
I jednak znalazł się akcent - kolorystyczny - nawiązujący do dzisiejszego święta:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.