piątek, 31 lipca 2015

Lipiec - czytelnicze podumowanie


W lipcu przeczytałam:


Mam zamiar o tych książkach napisać osobne notki, ale na wypadek gdybym nie zdążyła - kolejno od góry:

  • "Lepszy rydz niż nic", ale ta biografia pozostawia sporo do życzenia.
  • Ofiara zbyt udanej ekranizacji.
  • Czuć powiew morskiej bryzy, ale Gilbert po ślubie zrobił się dosyć irytujący. Na szczęście na scenę wkracza nieoceniona panna Kornelia. W sumie - miły powrót do krainy LMM.
  • Zola w wersji "light". No i miłość jednak uszlachetnia.
  • Przynajmniej o tej książce zdążyłam już obszernie napisać TUTAJ.

Co przyniesie sierpień, jeszcze dokładnie nie wiem, bo nie mam w zwyczaju robić dalekosiężnych czytelniczych planów. Teraz czytam "Pod osłoną nocy" Sary Waters, a 20. zapraszam na kolejny "Piknik z klasyką" - tym razem przyjrzymy się opowiadaniom M.R. Jamesa, czyli klasyce horroru. Reszta jest wciąż niewiadomą.


10 komentarzy:

  1. Cudny pomysł na zdjęcie. :D

    Zolę muszę oswoić. Startowałam do niego jak miałam ciut za mało lat i oleju w głowie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że "Wszystko dla pań" nadaje się na początek, BBC nawet przerobiło tę książkę na serial dopuszczony do oglądania dla widzów od lat 7 ;)

      Usuń
  2. "Wymarzony dom" to chyba moja najmniej lubiana część cyklu (konkuruje łeb w łeb z "Doliną Tęczy"). To odosobnienie Ani, to wywiezienie jej przez tego właśnie średnio sympatycznego Gilberta w nieznane, takie właśnie dość, hm, umajętkowienie żony... Sama nie wiem, nigdy do tego akurat tomu nie wróciłam, muszę sprawdzić, jak to wyglądałoby teraz.

    A pomysł na zdjęcie, zgadzam się, ekstra! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moja właśnie prawie ulubiona, zaraz po "Rilli...". I nadal mi się podoba, ale z zastrzeżeniami. Para głównych bohaterów serii wypada właśnie najsłabiej i książka zyskałaby, gdyby ich z niej wyciąć ;).

      Usuń
    2. Takie mam właśnie wrażenie, że to jest część bardziej "dorosła" i dlatego powinnam zdecydowanie do niej wrócić. I uczynię to, uczynię, z mocnym postanowieniem w każdym razie takim trwam :).

      Usuń
  3. Ciekawa prezentacja....spodobał mi sie ten sposób.
    Wymarzony dom Ani czytałam mnóstwo lat temu i oczywiście mam w swoim zbiorze.
    Wszystko dla pań czytałam pewno dwa razy, bo to jedna z moich ulubionych książek.
    Czekam na recenzję "Pokuty"...film oglądałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się zmobilizować wkrótce do napisania recenzji, choć przyznam, że w takich temperaturach jak obecnie słabo u mnie z mobilizacją ;)

      Usuń
    2. Nie jestem zdziwiona, bo sama tak mam....

      Usuń
  4. Pokuta, mnie strasznie rozczarowala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytałaś po obejrzeniu filmu? Bo w tym przypadku to chyba kwestia kluczowa - po obejrzeniu filmu nie ma już w tej książce wiele do odkrycia.

      Usuń

Dziękuję za komentarz.