*** Paul Cézanne (Francja, 1839-1906), "Portret Gustave'a Geffroya" (1895) ***
Zauważyłam, że w moim cyklu malarskim panuje ogromna dyskryminacja ze względu na płeć. Autorami prezentowanych obrazów są najczęściej mężczyźni, a przedstawiają one prawie wyłącznie (albo nawet wyłącznie) kobiety. Nie zapewnię w tym względzie parytetów, ale postaram się, żeby od czasu do czasu pojawił się też jakiś mężczyzna z książką (a obraz malowany kobiecą ręką pojawił się ostatnio). Dzisiaj jest nim Gustave Geffroy, sportretowany przez Cézanne'a. Geffroy był francuskim pisarzem i krytykiem sztuki, jednym z pierwszych historyków impresjonizmu. Przyjaźnił się z Monetem i wspierał go, i to właśnie Monet doprowadził do spotkania Cézanne'a i Geffroya. Geffroy pozował artyście w bibliotece swojego domu w Paryżu przez okres trzech miesięcy, po czym Cézanne, niezadowolony z rezultatów, wyjechał nagle z Paryża. Obraz nigdy nie został dokończony. Obecnie znajduje się w stałej ekspozycji Musée d'Orsay.
Czy ówcześni panowie po prostu nie czytali, czy też nie byli, wraz z książką w dłoni, dość wdzięcznym dla malarzy obiektem? A może samo czytanie było mało męskim zajęciem?
OdpowiedzUsuńTak czy siak, teraz czytanie to również, przede wszystkim, domena kobiet. Wśród artystów nieco większy obecnie parytet, i to dobre ;-)
O nie, czytanie to bardzo męskie zajęcie, z tym że "panowie czytają lepsze książki", jak to ujęła jedna z bohaterek Jane Austen ;) Ale z pewnością dama z książką w dłoni jest wdzięczniejszym obiektem dla artysty - zwłaszcza, jeśli jest nim mężczyzna. (Tak się zastanawiam, ile wybitnych malarek potrafimy wymienić i dlaczego tak mało?). Być może zresztą ja sama jestem częściowo odpowiedzialna za dyskryminację w tym cyklu, bo chociaż nie mogę powiedzieć, żebym była niewrażliwa na męską urodę, to jednak portrety kobiet uważam za bardziej interesujące :)
UsuńPodoba mi się otoczenie - tam książki nieco krzywo, bo czegoś na półce brakuje, na stole pootwierane narzędzia pracy... Panie często zbyt wyestetyzowane, z kwiatkiem i chudym tomikiem wierszy :)
OdpowiedzUsuńBo biblioteka intelektualisty nie powinna być zbyt porządna (a ja właśnie wczoraj zrobiłam porządek w swojej i obawiam się, że to źle o mnie świadczy ;)). Ale kwiatek na biurku też jest :)
Usuń