*** Gari Melchers, "Kobieta czytająca przy oknie" (1905) ***
Cóż może być przyjemniejszego: piękny letni dzień, chwila z książką na zacienionej werandzie czy ganku z widokiem na bujny, wiejski ogród. Chciałabym tam być w tej chwili. Ten obraz emanuje spokojem, a jednocześnie jest bardzo energetyzujący. Podoba mi się zastosowanie koloru - soczystość letniego ogrodu została oddana prawie bez użycia zieleni, artysta zastosował niemal wyłącznie barwy podstawowe.
Amerykański malarz Gari Melchers (Julius Garibaldi Melchers, 1860 - 1932) był za życia bardzo ceniony, później raczej zapomniany. Studiował i przez wiele lat mieszkał w Europie, do USA wrócił w 1915 r. Nie jest to oczywiste, gdy się patrzy na ten obraz namalowany w stylu nawiązującym do impresjonistów, ale Melchers był jednym z głównych amerykańskich przedstawicieli naturalizmu, znanym ze scen rodzajowych, często o tematyce religijnej, pejzaży i portretów.
Lubię takie paćkałki , tym bardziej, gdy są związane z literaturą ;)
OdpowiedzUsuńW jaki sposób można zacząć Cię obserwować ;)?
Na pasku bocznym są linki do trzech sposobów obserwowania, a jak chcesz na Bloggerze, to na pulpicie nawigacyjnym pod "Lista czytelnicza" jest przycisk "Dodaj". Klikasz, wpisujesz czytamtoiowo.blogspot.com, klikasz "Obserwuj" i gotowe :)
UsuńPiękny obraz! można na niego patrzeć i patrzeć.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, właściwie to miałabym ochotę zamówić sobie gdzieś reprodukcję na ścianę :)
Usuń