Natalia Pitala. Z wykształcenia doktor nauk przyrodniczych. Niegdyś pracownik naukowy. Farmer, blogger, handcrafter - tak napiszę pod hasłem current occupation, jeśli jeszcze kiedyś będę miała potrzebę stworzenia CV. Rzuciłam pracę naukową, żeby żyć bliżej natury i mieć więcej czasu na to, co lubię. A lubię czytać, czasem robić zdjęcia. Dobór słów jest istotny, nie napiszę, że literatura i fotografia jest moją pasją (choć czytanie uważam za jedną z większych przyjemności życia). Lubię też stare filiżanki, szczególnie w różyczki. I kolor niebieski. (Natalia! za dużo masz niebieskiego na blogu. I filiżanek! -Cóż poradzę...)
Piszę to w pokoju z oknem wychodzącym na ogród ze starą jabłonią, z widokiem na Lubogoszcz i Śnieżnicę.
O blogu
Blog do czytania i do oglądania. Książka jako dzieło literackie i przedmiot kultury materialnej. A także wszystko, co się wiąże z czytaniem i literaturą. Moim celem jest jest promocja czytelnictwa. Nie zagłębiam się w analizy teoretycznoliterackie - bo się na tym nie znam. Ja po prostu lubię czytać. Jeżeli recenzuję - to z punktu widzenia "zwykłego czytelnika", a nie specjalisty. Najczęściej jednak po prostu staram się zachęcić do przeczytania książki, którą uważam za wartościową. Teksty naukowe pisze się dla innych naukowców. Książki nienaukowe pisze się dla ludzi - tak sądzę.
Czytam fikcję i literaturę faktu, książki pisane przez kobiety i przez mężczyzn. Nie ograniczam się do konkretnego gatunku czy obszaru tematycznego. Ale jeśli kryminał - to z ciekawą warstwą psychologiczną lub obyczajową, pytanie kto jest mordercą, to dla mnie trochę za mało. I nie przepadam za książkami o rozlewiskach, ani o kobietach, które porzucają zgiełk wielkiego miasta. Sielankę wiejskiego życia znam z własnego doświadczenia.
