środa, 20 stycznia 2016

PIKNIKI Z KLASYKĄ: "Czuła jest noc", F. Scott Fitzgerald


"Czuła jest noc". Jedyne, co mnie w tej powieści ujęło, to tytuł. Ale ten Fitzgerald zaczerpnął z "Ody do słowika" Keatsa. Tak, to nie będzie poprawny tekst o przyjemności obcowania z dziełem, co zresztą jest zaskoczeniem dla mnie samej, bo sporo sobie po tej książce obiecywałam. Przyznaję, że nie znam bliżej twórczości Fitzgeralda, czytałam tylko "Wielkiego Gatsby'ego" (oraz biografię Scotta i Zeldy) i po tamtej lekturze pozostało mi przekonanie, że sława pisarza była zasłużona i jest on jednym z tych klasyków, do których będę chciała wrócić.


niedziela, 10 stycznia 2016

SZTUKA CZYTANIA: Zieleń



***Thomas Wilmer Dewing (USA, 1851 – 1938), "Komediantka" ***


W nawiązaniu do wczorajszego wpisu (przypominam o WYZWANIU) – kobieta w zielonej sukni (i jak sądzę – z książką w ręce).
 

sobota, 9 stycznia 2016

Pięć kobiet w zielonych sukienkach, a także WYZWANIE!


Chyba jeszcze nigdy nie zamieściłam u siebie wpisu typu: "10 książek o...". Dzisiaj jest ten pierwszy raz. Zacznę skromnie od pięciu, a temat zdradziłam w tytule. Czy to dlatego, że zieleń jest twarzowa, tak często ubierają się w nią książkowe bohaterki? Albo ze względu na symbolikę zieleni? A może wcale nie, może zielone sukienki wcale nie są tak częste w książkach, ale zielony z jakiegoś powodu bardziej zapada (mi) w pamięć? Jakkolwiek przedstawia się prawda, oto moja lista bohaterek w zielonych sukienkach:


czwartek, 7 stycznia 2016

Pierwszy krok w dorosłość. Dodie Smith, "Zdobywam zamek"



„Zdobywam zamek” to książka powstała z nostalgii. Dodie (Dorothy Gladys) Smith, która na długo zanim została autorką powieści, była dramatopisarką, a także aktorką i pracownicą sklepu meblarskiego, pisała ją w wojennych latach czterdziestych, w Stanach  Zjednoczonych, z dala od domu. W Connecticut, Pensylwanii i Kalifornii tęskniła za Anglią z jej łąkami, wiejskimi drogami i żywopłotami; z przycupniętymi wśród nich małymi wioskami z jednym sklepem, pocztą i gospodą, kościołem i plebanią, gdzie sympatyczny pastor ugości strapioną duszę kieliszkiem madery w bibliotece pełnej starych tomów, z przyjaznym ogniem płonącym na kominku, udzielając przy okazji najbardziej taktownej i najmądrzejszej rady. Wymyśliła wtedy takiego pastora w takiej wiosce, a przede wszystkim rodzinę Mortmainów i razem z nimi przeniosła się o dekadę wstecz, do zrujnowanego zamczyska w hrabstwie Suffolk.

niedziela, 3 stycznia 2016

SZTUKA CZYTANIA: Madonna z książką


W nowym roku - 2016 - na blogu bez rewolucji. Nie będzie radykalnych zmian - będą ulepszenia. Kontynuuję dotychczasowe cykle, mam tylko nadzieję, że uda mi się zachować większą regularność, niż w zeszłym roku. Dziś niedziela, więc czas na "Sztukę czytania". Podobnie jak w 2015 jedną niedzielę w miesiącu będę poświęcać pięknym i smutnym czytającym Madonnom. A dzisiejsza niedziela jest szczególnie ku temu odpowiednia - dwa dni temu mieliśmy przecież święto Bożej Rodzicielki. Zostawiam Was zatem z renesansową Madonną Bergognone.


*** Bergognone (1481-1523/4), "Madonna z Dzieciątkiem" (1500-1523) ***